Wracam do mamy
Który to raz z kolei,
Jadę do Ciebie mamo,
Otwierasz drzwi uśmiechnięta,
I czekasz na mnie tak samo.
Choć jesteś w podeszłym wieku,
Nie widać tego u Ciebie,
Dom jak zawsze zadbany,
I pachnie świeżym chlebem.
Troszczysz się o kury w kurniku,
I kwiaty w domu, ogrodzie,
Które Twe spracowane ręce,
Tak pielęgnują co dzień.
Ty zauważasz szybciutko,
Gdy mszyca na różach żeruje,
I czytasz z wielką uwagą,
Jaki nawóz borówkom pasuje.
Wznosisz ręce do Boga,
Za całą naszą rodzinę,
Wszystkie sprawy polecasz,
Codziennie w Miłosierdzia godzinę .
Gromadzimy się chętnie wokół Ciebie,
Łączy nas Twoja osoba,
Kochamy Cię i Ci dziękujemy,
A główna nagroda u Boga.





Dodaj komentarz