Wnusia – 17 miesięcy
Dzień każdy coś nowe przynosi,
Wnusia tyle rzeczy już umie,
Do Anioła Stróża rączki podnosi,
A co nie wolno – rozumie.
I już się schować potrafi,
Swoją kryjówkę poszuka,
Pod stołem, czy między szafkami,
Siedzi przyczajona i kuka.
Chętnie ogląda książeczki,
Pokazuje jakie to warzywa,
Gdy ktoś jej w tym towarzyszy,
To oczu swych nie odrywa.
Wtyczki, kable, kontakty,
Co jakiś czas penetruje,
Bierze ściereczkę do kurzu,
I meble dokładnie pucuje.
Domek też z klocków zbuduje,
Powozi lalę wózeczkiem,
I na koniku się buja,
Jest naszym, słodkim aniołeczkiem.
Gada coś po swojemu,
Zwraca na siebie uwagę,
Śmieje się raz za razem
To znowu wpada w powagę.
Nic więcej do szczęścia nie trzeba,
Bo to najprzyjemniejsze,
Spędzać czas z perełką,
To chwile najcenniejsze.





Dodaj komentarz