Mojemu synowi
Życie jak wiatr umyka,
I już 25 lat,
Gdy Ciebie – mój synu kochany,
Zrodziłam na ten świat.
Miłości mojego serca,
Mój pierworodny aniele,
Nie byłam sobą w tym czasie,
Czułości było niewiele.
I pamięć gdzieś umknęła,
I szkoda bardzo, że
Tych pierwszych chwil radości,
Już nie przypomnę – o nie.
Lecz dałam Ci – co mogłam,
Co matka tylko może,
Przekazywałam co dobre,
Uczyłam żyć w pokorze.
Życzę w tym młodym wieku,
I na kolejne lata,
Niech Twa życiowa droga,
Z Bogiem zawsze się splata.





Dodaj komentarz