Grzech
Rozmyślania na Wielki Post
Korona cierniowa oplotła Twą głowę,
Krew strumieniami spłynęła.
Gdy widzę Cię Jezu, jak grzeszyć wciąż mogę,
Ma dusza przede mną stanęła.
Bicze Twe ciało tak mocno smagają,
Krew tryska na wszystkie strony,
A ja się brudem grzechu okrywam,
Gdy Ty upadasz zemdlony.
Drzewo krzyżowe – tak ciężkie bardzo,
Na Górę Kalwarii niesiesz,
A ja na nowo ciężaru dokładam,
Gdy swoim znów ranię grzechem.
Nogi przybite i obie ręce,
Masz już o Panie mój.
Jak mogłam grzeszyć tak bezmyślnie,
Zadawać Ci ogromny ból.
Och wyzionąłeś o Jezu ducha,
Opadła skrwawiona głowa.
Myślę o wszystkim, czym Cię zraniłam,
Nie chcę już grzeszyć od nowa.





Dodaj komentarz